4/26/2012

Szamańska wizja mamuta

W mitach ewenkijskich, jakuckich i uralskich funkcjonuje motyw "zesłania". Kiedyś mamutów było tak dużo i były tak ciężkie, że obawiając się, iż zdepczą całą ziemię, Urung ajyy tojon zesłał je pod ziemię. Ewenkowie twierdzą, że mamut (Szeli) jest także zwierzęciem kosmogonicznym. To on swoimi potężnymi kłami miał wyorać świat z pierwotnego błoga (co odpowiada rzeczywistym działaniom mamutów, odgarniających zimą kłami śnieg i lód, by dostać się do traw i porostów tundry), po czym zaczął razem z innym zwierzęciem kosmogonicznym - wężem Dżabdiar kształtować ziemię. Gdzie przepełzł wąż, tam powstawały koryta rzek, gdzie układał się Szeli, tam wyciskał niszę jeziora Demiurg Main pragnął jednak płaskiej ziemi i zesłał za karę mamuta i jego potomstwo pod ziemię. Według innej wersji mitu Szeli i Dżabdiar stoczyły walkę ze złym duchem Czuljugdy i w końcu zapędziły go do Dolnego Świata, efektem zaś ich zmagań jest nieregularna rzeźba terenu, same zaś zeszły za nim do Podziemi, by go pilnować. Odtąd mamut jest chtoniczno-akwatycznym władcą ryb i wód, jak Kar-bałyk 'Mamut-wieloryb' Ałtajczyków czy selkupski "gospodarz całej ziemi i wody".

Jako zwierzę mocy, strażnik Zaświatów, gospodarz żywiołów i sfery podziemnej mamut obecny jest w pieśniach i symbolice szamańskiej Syberii w roli zwierzęcego ducha pomocniczego szamanów. Ewenkowie mówią, że mamut jest bogiem dla mieszkańców Podziemi. Wydaje się, że stanowi jedną z "podziemnych" hipostaz ducha tajgi, co widać w jego zmiennokształtności - zwierzęcych metamorfozach. Ponieważ mamut jest zwierzęciem "nieobecnym", więc obrasta w niejasny wygląd. Często przypisuje mu się rogi łosia i rybi ogon, nazywa "mamutem-rybą", "mamutem-szczupakiem", "wodnym bykiem", "reniferem ziemi" itp. Selkupowie twierdzą, że łosie, które dożywają późnej starości, zmieniają się w mamuty - w miejsce rogów wyrastają im kły, schodzą pod ziemię i zamieszkują głębiny błot i wód. Podobnie Chantowie i Mansowie mówią o szczupakach, reniferach i niedźwiedziach: te trzy rodzaje zwierząt, należących do symbolicznych upostaciowień trzech światów, po zabiciu wędrują do Dolnego Świata, zmieniają się w mamuty i zapadają pod ziemię. Eńcowie twierdzą zaś, że duchy - mieszkańcy Zaświatów wypasają swoje renifery, którymi są mamuty.


[ŹRÓDŁO: Szyjewski Andrzej, "Etnologia religii", Kraków 2008]

Historia współczesnego okultyzmu i ezoteryki w Europie

Podług słownika oksfordzkiego termin "okultystyczny", w znaczeniu "to, czego nie można uchwycić umysłem, niedostępne zwykłemu rozumieniu bądź poznaniu", datuje się z 1545 r. W blisko sto lat później, w roku 1633, zakres znaczeniowy słowa rozszerza się, wchłaniając "owe rzekome starożytne i średniowieczne nauki, mające zawierać jakąś wiedzę lub umożliwić posługiwanie się siłami sekretnej i tajemniczej Natury (magia, alchemia, astrologia, teozofia)". Pełniejsza definicję "okultyzmu", odpowiadającą współczesnemu zastosowaniu tego terminu, podał Edward A. Tiryakian w interesującym artykule Toward the Sociology of Esoteric Culture.

[...] najwybitniejszy współczesny przedstawiciel ezoteryzmu, Rene guenon, występuje gwałtownie przeciwko praktykom tzw. okultystycznym. Rozróżnienie między ezoteryzmem a okultyzmem (które, jak się przekonamy, pociąga za sobą ważkie konsekwencje) pomoże nam zrozumieć rolę każdego z nich w dzisiejszym świecie. Jak wiadomo, wierzenia, teorie i techniki objęte terminami "okultyzm i ezoteryzm" rozpowszechnione były już u schyłku starożytności. Niektóre z nich - na przykład magia, astrologia, teurgia i nekromancja - zostały wynalezione i usystematyzowane jakieś dwa tysiące lat wcześniej w Egipcie i Mezopotamii. Zbędne jest dodawać, że większość tych praktyk nie zniknęła całkowicie w średniowieczu. Renesans włoski przywrócił im prestiż i popularność, tak że cieszyły się powszechnym poważaniem.

[...]

Moda na okultyzm wylansowana została przez francuskiego seminarzystę Alphonse-Louisa Constant, urodzonego w roku 1810 i znanego pod pseudonimem Eliphas Levi. Skądinąd termin "okultyzm", ukuty przez tego niedoszłego księdza, został użyty po raz pierwszy w języku angielskim w 1881 r. przez teozofa A. D. Sinneta. Levi był już w sile wieku, gdy przeczytał Kabbala Denudata Christiana Rosenrotha, a także dzieła Jacoba Boehmego, Swedenborga, Louis-Claude'a de Saint-Martin ("Nieznanego Filozofa") i innych teozofów XVIII-wiecznych. [...]

Neookultyści francuscy następnej generacji wielce poważali Eliphasa Levi'ego, który zmarł w 1875 r. Najbardziej znany spośród jego uczniów, urodzony w 1865 r. dr Encausse, pisał pod pseudonimem Papus. Twierdził, że rytuałami inicjacyjnymi zaznajomił go Don Martines de Pasqually (1743-1779), osobistość raczej tajemnicza, która założyła nowy zakon ezoteryczny mieniący się pompatycznie "Wolnomularstwem Rycerzy Masońskich, Wybranych Kohenami Wszechświata". Papus twierdził również o sobie, że jest "prawdziwym uczniem" Saint-Martina, "Nieznanego Filozofa".

[...] jedna z najpopularniejszych ówczesnych powieści, La-bas Joris-Karla Huysmansa, została zainspirowana przez adepta czarnej magii, księdza Boullana, który zrzucił sukienkę duchowną, a także przez rywalizację między dwoma magami (drugim czarownikiem był pisarz Stanislas de Guaita). Skądinąd Huysmans i inni bywalcy kółek okultystycznych byli przekonani, że zmarłego w 1893 r. Boullana zabił, posługując się czarnoksięskimi sztukami, właśnie de Guaita. Zauważmy również, że mniej więcej w tym samym czasie praktykami okultystycznymi zaczęli się parać pisarze angielscy, żarliwie pragnący uzyskać wtajemniczenie w sekrety tajnych towarzystw. Przypomnijmy, iż członkami Order of the Golden Dawn byli m.in. william Butler Yeats, S. L. Mathews i Aleister Crowley.


[ŹRÓDŁO: Eliade Mircea, Okultyzm, czary, mody kulturalne, Kraków 1992]
W Europie około XVI wieku - choć tradycja ta miała początki nieco wcześniej, a zwiastował ją już tomizm - religijne pojmowanie rzeczywistości zostało przejęte przez tzw. naukę. W języku łacińskim scientia oznacza wiedzę, znawstwo, dogłębną znajomość.

Wprawdzie, jeśli zapytać politycznie manipulujące informacją Google, to otrzymamy definicję scientia z o wiele późniejszego okresu - "usystematyzowana, wielokrotnie rzeczowo weryfikowana i rzetelna wiedza", jednak jeszcze starożytni Rzymianie stosowali słowo scientia w kontekście religijnym. Na przykład: scientia colendorum deorum, czyli wiedza o tym, jak oddawać cześć bóstwom (Cicero, De natura deorum, I,41,116). Czy więc słowo "nauka" jest odpowiednie? A może nauka o oddawaniu czci bogom jest takąż nauką jak współczesna "nauka" - "rzeczowo weryfikowana"?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy sobie zadać w głębi duszy inne, osobiste pytanie. Czy kiedykolwiek zweryfikowaliśmy wiedzę, którą przyswajamy? Czy kiedykolwiek staraliśmy się sami obliczyć prędkość upadania przedmiotu, czy tylko zawierzyliśmy nauczycielowi w podstawówce, zapisując równanie o grawitacji ziemskiej i uznając, że przyspieszenie jest takie jak mówili - stałe, niezmienne? Czy nauczyliśmy się o enzymach trawiennych w naszych ustach, w naszej ślinie - i staraliśmy się sprawdzić, czy to prawda? A może - ze względu na wygodę oraz zaufanie, jakie pokładamy "nauce" - po prostu przyjęliśmy to za prawdę? Czy - czytając artykuły z przypisami i bibliografią - sprawdziliśmy każdy przypis, aby zweryfikować, czy jest to prawda, czy też autor zwyczajnie stara się prze